Pomidory suszone w piekarniku
Nie mogłam przejść obojętnie obok pomidorów w cenie 1,69zł/kg :) Kupiliśmy około 10kg i przyrządzamy już 3 porcję suszonych pomidorów :) Z nieco ponad 2 kilogramów pomidorów otrzymaliśmy pełny półlitrowy słoiczek suszonych pomidorów. Pierwszą porcję zalałam gorącą oliwą, wcześniej mieszając pomidory z ziołami, octem balsamicznym i czosnkiem. Po zalaniu (uwaga, będzie skwierczeć!) i mocnym zakręceniu odwróciłam do góry dnem i zostawiłam na kilkanaście minut. Pyszny dodatek do sałatek, mięsa i na kanapki (w tej wersji szczególnie lubiane przez mojego Męża).
Składniki:
Pomidory myjemy, przekrawamy na pół i pozbywamy się gniazd nasiennych. Układamy ściśle na papierze do pieczenia i delikatnie solimy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 100 stopni z włączonym termoobiegiem i uchylonymi drzwiczkami (ja blokuję je drewnianą łyżką) na kilka godzin (około 3-4, czasami więcej). Po 2-3 godzinach należy sprawdzać, czy przypadkiem się nie przypalają, czy któreś z nich może już mają dość suszenia. I to by było chyba na tyle :)
Ja do suszenia użyłam zwykłych pomidorów ze sklepu pod blokiem, ale słyszałam, że najlepsze do tego są te podłużne, niewielkie pomidory.
Jeśli macie pytania, chętnie odpowiem na nie w komentarzach. Smacznego! :)

Składniki:
- świeże pomidory
- sól
- olej/oliwa do zalania (opcjonalnie)
- bazylia, oregano
- ocet balsamiczny
Pomidory myjemy, przekrawamy na pół i pozbywamy się gniazd nasiennych. Układamy ściśle na papierze do pieczenia i delikatnie solimy. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 100 stopni z włączonym termoobiegiem i uchylonymi drzwiczkami (ja blokuję je drewnianą łyżką) na kilka godzin (około 3-4, czasami więcej). Po 2-3 godzinach należy sprawdzać, czy przypadkiem się nie przypalają, czy któreś z nich może już mają dość suszenia. I to by było chyba na tyle :)
Ja do suszenia użyłam zwykłych pomidorów ze sklepu pod blokiem, ale słyszałam, że najlepsze do tego są te podłużne, niewielkie pomidory.
Jeśli macie pytania, chętnie odpowiem na nie w komentarzach. Smacznego! :)


Domowe zawsze lepiej smakuje:)
OdpowiedzUsuńa jak te pomidorki przechowywać? zalać oliwą z oliwek czy wystarczy olej rzepakowy? czy muszą potem stać w lodówce? dzięki za przepis
OdpowiedzUsuńKasiu, w przepisie napisałam, że zalewamy je gorącym olejem (lub oliwą), zakręcamy mocno i odwracamy do góry dnem. Tak przyrządzone wytrzymują może nawet rok lub więcej. Ja zawsze wstawiam do lodówki otwarte już słoiki, ale myślę, że nie ma takiej konieczności :)
OdpowiedzUsuńdopiero dziś - kiedy kupiłam pomidory - przeczytałam ze zrozumieniem instrukcję ;) ale gapa ze mnie, przecież wszystko wyjasniłaś we wstępie - wstyd ;(
OdpowiedzUsuńczy jednorazowo trzeba suszyć na 1 blaszce, czy może być w piekarniku kilka?
OdpowiedzUsuńKasiu, żaden problem, jestem od tego, żeby odpowiadać na pytania :)
OdpowiedzUsuńmożna robić to np. na dwie blachy, ale zamieniałabym ich położenie co godzinę mniej więcej. Potrwa to dłużej, ale patrząc na ilość blach to i tak będziesz do przodu z prądem ;)
OdpowiedzUsuńKochana pani ,a ile energii elektrycznej zmarnowałaś !!! ? 3,2kW x te kilkanascie godzin
OdpowiedzUsuńTO CI DOPIERO SWIETNY RARYTAS