Biscotti włosko-polskie
Przepis podpatrzyłam w jednym z moich ulubionych programów TV "Na słodko" i dostosowałam do zawartości portfela i szafek ;) Wyszły rewelacyjnie! i mogą bardzo długo leżeć, jeśli przechowujemy je w zamkniętej puszce. Idealne do kawy i herbaty. We Włoszech moczy się je raczej w winie... ;)
Składniki:
Jajka roztrzepujemy z cukrem do jego rozpuszczenia. W oddzielnej misce mieszamy mąkę z cynamonem, proszkiem do pieczenia, solą i skórką pomarańczową. Dodajemy do roztrzepanych jaj, mieszamy i dodajemy bakalie, aromat/esencję i ugniatamy ciasto na posypanej mąka stolnicy. Dzielimy na 4 części, z których formujemy wałki (pieczemy po 2 sztuki). Wałki układamy na papierze do pieczenia, lekko spłaszczamy, smarujemy jajkiem wymieszanym z wodą i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około 25-30 minut. Wyjmujemy, studzimy, kroimy na ukos na plastry grubości około 1 centymetra i ponownie przekładamy na blachę i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 15 minut, aż wyschną (przewracamy po 7 minutach na druga stronę). Jeśli po upływie tego czasu po dotknięciu palcem dalej będą miękkie- nie przejmujcie się, bo po wystygnięciu stwardnieją. To dość duża porcja, wychodzą dwie takie duże puszki :)


Składniki:
- 5 jaj
- 2,5 szklanki cukru (po 250ml)
- łyżka aromatu migdałowego lub esencji waniliowej
- 3,5 szklanki mąki pszennej
- 0,5 łyżeczki cynamonu
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1 łyżka skórki pomarańczowej
- ok. 150 g mieszanki studenckiej
- roztrzepane jajko z wodą do smarowania ciasta
Jajka roztrzepujemy z cukrem do jego rozpuszczenia. W oddzielnej misce mieszamy mąkę z cynamonem, proszkiem do pieczenia, solą i skórką pomarańczową. Dodajemy do roztrzepanych jaj, mieszamy i dodajemy bakalie, aromat/esencję i ugniatamy ciasto na posypanej mąka stolnicy. Dzielimy na 4 części, z których formujemy wałki (pieczemy po 2 sztuki). Wałki układamy na papierze do pieczenia, lekko spłaszczamy, smarujemy jajkiem wymieszanym z wodą i wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na około 25-30 minut. Wyjmujemy, studzimy, kroimy na ukos na plastry grubości około 1 centymetra i ponownie przekładamy na blachę i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 15 minut, aż wyschną (przewracamy po 7 minutach na druga stronę). Jeśli po upływie tego czasu po dotknięciu palcem dalej będą miękkie- nie przejmujcie się, bo po wystygnięciu stwardnieją. To dość duża porcja, wychodzą dwie takie duże puszki :)
Piękne zdjęcia i na pewno smaczne biscotti :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie.
pozdrawiam