Ciasto czekoladowe - obłędne i wilgotne :)

... jeszcze ciepłe popijane szklanką mleka... Mmm! Powstrzymywałam się przez godzinę, żeby nie zrobić ciasta, mimo, że miałam ochotę. Ciasta mi z reguły nie wychodzą, chyba, że te robione na zimno. Nie miałam też pomysłu, ale przypomniałam sobie, że mam tabliczkę gorzkiej czekolady i kakao w szafce. Zadzwoniłam więc do dziewczyny mojego szwagra z prośbą o przepis na już sławne ciasto czekoladowe w jej wykonaniu :) Zmodyfikowałam tylko odrobinkę, akurat do tego co miałam dostępne. I wiecie co? WoW! Wyszło dokładnie takie jak chciałam :D Sama jestem zdziwiona, a Mąż bardzo mnie chwalił ;) Myślę, że jest to dobre ciasto do zrobienia na święta, bo pachnie cynamonem i cudownie smakuje czekoladą :)

Składniki:

• tabliczka gorzkiej czekolady


• kostka masła


• 3 łyżki kakao


• 4 jaja


• 150g cukru


• 1-2 łyżeczki proszku do pieczenia


• 3 szczypty cynamonu


• 80g mąki pszennej


• 2-3 łyżki konfitury wiśniowej lub porzeczkowej (opcjonalnie)


• 2-3 łyżki rodzynek (opcjonalnie)

Masło, pokrojoną czekoladę i kakao rozpuściłam w kąpieli wodnej, mieszając rózgą. Trwało to dosłownie kilka minut. Odstawiłam do wystygnięcia. W między czasie ubiłam jaja z cukrem, cynamonem, na końcu dodając mąkę i proszek do pieczenia. Do masy jajecznej stopniowo wlewałam czekoladę i konfiturę. Na końcu dodałam namoczone rodzynki, zamieszałam, wylałam do silikonowej keksówki i wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na około godzinę, sprawdzając co jakiś czas na środku patyczkiem czy jest już upieczone. Po wyjęciu nie wytrzymałam nawet chwili, posypałam cukrem pudrem, pokroiłam i zajadałam popijając zimnym mlekiem :)))) Radość! :) Spróbujcie, ciasto robi się dosłownie w 10-15 minut (bez pieczenia), a potem trzeba już tylko czekać na efekty :)