Domowe sushi, czyli spotkanie z koleżankami
W zeszłą środę spędziłam wspaniały wieczór w towarzystwie moich koleżanek z pracy. Uczyłam je kręcenia domowego sushi. I jak to powiedziała Aga: "gdybym wiedziała, że to takie banalne to dawno bym już to robiła!".

No właśnie! Sushi jest naprawdę proste, smaczne i zdrowe :) Okazało się też, że jest tanie, bo gdy złożyłyśmy się we cztery na składniki to wyszło mniej więcej po 13zł na głowę. A jedzenia wyszło tyle, że ja ledwo zjadłam, dziewczyny się najadły i jeszcze zaniosły część swoim mężczyznom, którym też smakowało :)

Najpierw wzniosłyśmy toast za nasze spotkanie :) I przystąpiłyśmy do robienia klasycznych maków z awokado, porem, ogórkiem, wasabi i łososiem wędzonym.

Było też i california maki (zdjęcie u góry), czyli sushi zawijane odwrotnie (glony do środka) z takim samym wnętrzem co maki.

Po czym wrzuciłyśmy nasze maki do tempury i zajadałyśmy na ciepło :)

Było super- smacznie, wesoło i sympatycznie :) Następnym razem spotykamy się na lepieniu pierogów, a potem na robieniu pizzy :D Kolega z pracy śmieje się, że założyłyśmy Klub Gospodyń Wiejskich hahahah ;) Pozdrawiam wszystkich i do następnego razu!
P.S. Przepraszam za fatalne zdjęcia, ale ciemno było w tym pokoju ;) Poza tym ciągle czekam na aparat od Mikołaja :P

No właśnie! Sushi jest naprawdę proste, smaczne i zdrowe :) Okazało się też, że jest tanie, bo gdy złożyłyśmy się we cztery na składniki to wyszło mniej więcej po 13zł na głowę. A jedzenia wyszło tyle, że ja ledwo zjadłam, dziewczyny się najadły i jeszcze zaniosły część swoim mężczyznom, którym też smakowało :)

Najpierw wzniosłyśmy toast za nasze spotkanie :) I przystąpiłyśmy do robienia klasycznych maków z awokado, porem, ogórkiem, wasabi i łososiem wędzonym.

Było też i california maki (zdjęcie u góry), czyli sushi zawijane odwrotnie (glony do środka) z takim samym wnętrzem co maki.

Po czym wrzuciłyśmy nasze maki do tempury i zajadałyśmy na ciepło :)

Było super- smacznie, wesoło i sympatycznie :) Następnym razem spotykamy się na lepieniu pierogów, a potem na robieniu pizzy :D Kolega z pracy śmieje się, że założyłyśmy Klub Gospodyń Wiejskich hahahah ;) Pozdrawiam wszystkich i do następnego razu!
P.S. Przepraszam za fatalne zdjęcia, ale ciemno było w tym pokoju ;) Poza tym ciągle czekam na aparat od Mikołaja :P
No po prostu MOC, na takie babskie spotkania mogę chodzić:)
OdpowiedzUsuńmi też się spodobało :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam sushi, do tej pory zamawiam zamawiam zawsze u taty, który robi to świetnie, ale pomysł żeby zrobić na babskiej imprezie jest extra, do babskim imprez polecamy scrabble. Nam się sprawdza idealnie do jedzonka, wina i plotek
OdpowiedzUsuń