Pikantna zupa z dyni z chrupiącym boczkiem, serem pleśniowym i prażonym słonecznikiem

Uwielbiam zupę z dyni, choć kojarzy mi się w tym nostalgicznym czasem jesieni... Zawsze robię ją na słono, ale może skuszę się kiedyś na słodką wersję?

Dziś przygotowałam zupę krem z połowy małej dyni. Była pyszna... sycąca i rozgrzewająca. Warzywko sezonowe, dlatego jak zawsze zachęcam do korzystania z tego, co właśnie teraz daje nam matka natura :)

Składniki:

• 800 gram dyni


• około 2-3 szklanek mleka


• 1 mała cebula


• łyżka oleju


• sól, pieprz


• pieprz chilli cayenne


• 2 ząbki czosnku


• kilka plastrów chudego boczku


• łyżka prażonego obranego słonecznika


• plater sera pleśniowego pokrojonego w kostkę

Cebulę kroję w kostkę i szklę na odrobinie oleju. Dynię myję, kroję na kostkę mniej więcej o boku 2cm i dorzucam do cebuli. Smażę razem mieszając co chwilę. Po ok. 10 minutach dolewam mleko i staram się lekko zmiksować zupę by szybciej się ugotowała. Gotuję jeszcze jakieś 15 minut i gdy zmięknie miksuję na krem. Gdy jest za gęsta dolewam mleka. Przyprawiam solą i pieprzem. Boczek kroję w cienkie paski i smażę na chrupko bez dodatku oleju (przecież jest w boczku! :) ). Zupę wylewam do miski i posypuję boczkiem, słonecznikiem oraz kawałkami sera pleśniowego :) Pyyycha!!