Wegetariańskie flaczki z boczniaków (1 porcja około 133 kcal)
Mega super przepis :) Świetna alternatywa dla tłustych, kalorycznych i ciężkostrawnych flaków. Minimalizując ilość tłuszczu można jeszcze obniżyć jej kaloryczność. Dwulitrowy garnek to około 5 porcji i ok. 670 kcal. Te flaczki są naprawdę pycha :) Kocham boczniaki! Następnym razem zrobię pyszny makaron boczniakami :)
Składniki:
Marchew i seler gotujemy z liściem laurowym około 20-30 minut. W tym czasie szklimy cebulę, odkładamy. Paski boczniaków oprószamy mąką i smażymy na tej samej patelni co cebulę. Jeśli tłuszczy jest za mało używamy masła lub oleju. Smażymy kilka minut mieszając. Dodajemy do wywaru cebulę i usmażone grzyby. Na patelnię możemy wlać trochę wywaru by zebrać smak i mąkę. Gotujemy jeszcze około 15 minut. W tym czasie przyprawiamy jak zwykłe flaki: majerankiem, solą, pieprzem, wędzoną papryką i czym tam jeszcze lubicie :)

Składniki:
- kilka boczniaków (około 100g) umytych pod bieżącą wodą i pokrojonych w paski
- 1 cebula pokrojona w plastry
- 1 duża marchew pokrojona w słupki
- kawałek selera pokrojony w słupki
- 1-2 łyżki mąki (opcjonalnie)
- łyżka smalcu i ewentualnie (jeśli trzeba) łyżka masła
- liść laurowy
- opcjonalnie: kilka liści maggi (mam z ogródka Teściowej)
Marchew i seler gotujemy z liściem laurowym około 20-30 minut. W tym czasie szklimy cebulę, odkładamy. Paski boczniaków oprószamy mąką i smażymy na tej samej patelni co cebulę. Jeśli tłuszczy jest za mało używamy masła lub oleju. Smażymy kilka minut mieszając. Dodajemy do wywaru cebulę i usmażone grzyby. Na patelnię możemy wlać trochę wywaru by zebrać smak i mąkę. Gotujemy jeszcze około 15 minut. W tym czasie przyprawiamy jak zwykłe flaki: majerankiem, solą, pieprzem, wędzoną papryką i czym tam jeszcze lubicie :)
Witam! Ogladalam zdjecia na blogu z Pani upraw grzybow taz bym chciala sprobowac ale martwi mnie to co przeczytalam na wikipedi odnosnie boczniakow: Wdychanie dużych ilości zarodników tego grzyba (co np. ma miejsce u ludzi zajmujących się jego uprawą) jest niebezpieczne i może zakończyć się problemami z płucami.
OdpowiedzUsuńale bez przesady, jeden balot to nie hodowla i "wdychanie dużych ilości" :) Z resztą, tego nie trzyma się w sypialni, a na strychu lub w garażu- jest bezpiecznie :)
OdpowiedzUsuńZrobilam. Te flaczki to poprostu rewelacja. Sa delikatniejsze od wolowych i nie maja przykrego zapachu nie wspominajac o wartosciach odzywczych. Bardzo dziekuje i prosze o wiecej przepisow.
OdpowiedzUsuń