Domowy bundz z krowiego mleka

Udało się! Wyszedł naprawdę pyszny :) Cieszę się jak dziecko, bo to mój pierwszy ser, nie licząc twarogu z maślanki ;) Robi się go szybko, trzeba tylko odczekać, aż odcieknie i moczyć potem 12h w solance, by nabrał nieco bardziej słonego smaku. Wszystkie potrzebne akcesoria do domowego wyrobu serów kupicie na Allegro lub w sklepie internetowym wyrobynaturalne.com.pl . Polecam ten sklep i tego sprzedawcę nie tylko dlatego, że mają najlepsze ceny, ale też dlatego, że wszystko jest świeże, a ekipa zna się na rzeczy.

Składniki na ok. 1kg sera:

• 5 litrów mleka ze wsi (te ze sklepu jest za bardzo rozwodnione, wyjdzie Wam może 300g sera)


• 7 kropli podpuszczki naturalnej


• dowolne dodatki, jeśli takowe chcecie użyć. U mnie: czosnek niedźwiedzi (dodałam około łyżeczki i tyle zdecydowanie wystarczy, bo jest bardzo aromatyczny), zioła prowansalskie, 2 posiekane suszone pomidory


• dodatkowo przyda się pielucha tetrowa


• 2,5 łyżki soli i przegotowana lub niechlorowana woda na solankę

Ja swoje mleko najpierw spasteryzowałam, czyli podgrzałam do temperatury 75 stopni. Wyłączyłam gaz i odstawiłam, by ostygło. Gdy osiągnęło temperaturę 36-38 stopni dodałam przyprawy (można wcześniej), do szklanki z 7 kroplami podpuszczki wlałam kilka łyżek tego ciepłego mleka i wymieszałam dokładnie. Dodałam całość do mleka i mieszałam widelcem około 2 minut, by mieć pewność, że podpuszczka dobrze się rozprowadziła. Przykryłam pokrywką na kilka minut. Po tym czasie zrobił się tzw. skrzep, który wygląda jak galaretka/zsiadłe mleko. Ten skrzep pocięłam w garnku w kostkę i przełożyłam na sito wyłożone gazą, związałam końce i zawiesiłam na uchwycie szafki nad zlewem. Odciekającą serwatkę zbierałam do dużej miski, bo z niej zrobiłam jeszcze ricottę.

Po około 3h przełożyłam na sito ustawione nad miską, ułożyłam talerzyk i obciążyłam ser, by mocniej odciekł. Po kolejnych 2h przełożyłam ser do zimnej solanki na 12h (u mnie na noc). Przekładałam co jakiś czas jak mi się przypomniało, dzięki temu wytworzyły się bąbelki w serze :) Ser po wyjęciu osuszyłam pieluchą i zrobiłam śniadanie- jajka sadzone na bundzu z pomidorami :) Pychota :) Spróbujcie! Ja naprawdę jestem dumna z efektu :)